Modelarstwo kolejowe wielkości Z -1:220

Pełna wersja: Lutować szyny czy nie
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Mam krótkie pytanie, lutować szyny razem czy nie ? Jak to wygląda na waszych makietach ?

Pisząc o lutowaniu mam na myśli łącznie szyn w miejscu złączy dodatkowo za pomocą lutowania cyną.

Na pewno polepszy to przepływ prądu natomiast jest pytanie czy to jest potrzebne.
(01-07-2020 17:58)xls napisał(a): [ -> ]Mam krótkie pytanie, lutować szyny razem czy nie ? Jak to wygląda na waszych makietach ?

Pisząc o lutowaniu mam na myśli łącznie szyn w miejscu złączy dodatkowo za pomocą lutowania cyną.

Na pewno polepszy to przepływ prądu natomiast jest pytanie czy to jest potrzebne.

Generalnie ja nie widzę potrzeby lutowania szyn ze sobą "od góry makiety", chyba że istnieje jakaś uzasadniona przyczyna -np. wymieniana lub dodawana jest złączka. W celu zapewnienia 100% dostawy prądu zaleca się aby każdy oddzielna szyna miała dostawę prądu z magistrali elektrycznej umieszczonej pod makietą. Doprowadzenie prądu do każdej szyny robione jest w ten sposób, że od dołu - pod szyną wycina się kawałek plastiku pomiędzy podkładami i w tym miejscu dolutowuje krótki drucik - całość jest wtedy ukryta w podsypce. Ten drucik połączony jest z magistralą elektryczną od spodu. Najbardziej przezorni robią dwa podłączenia na każdą odrębną szynę.
(01-07-2020 17:58)xls napisał(a): [ -> ]Mam krótkie pytanie, lutować szyny razem czy nie ? Jak to wygląda na waszych makietach ?
Pisząc o lutowaniu mam na myśli łącznie szyn w miejscu złączy dodatkowo za pomocą lutowania cyną.
Na pewno polepszy to przepływ prądu natomiast jest pytanie czy to jest potrzebne.

Na pewno sprawdzi się metoda Zdrady69, którą stosuje wielu modelarzy w tym Ja.
Metoda dobra tylko ma jedną wadę. Przy dużej ilości szyn robi się niezła pajęczyna. Proponuję spróbować mojej metody.
Po kilku jazdach testowych, doskonale widać jak wygląda sprawa przewodności. Dodatkowym, wspomaganiem zasilania,
wspiera się te odcinki, które ewidentnie wykazują jakieś anomalie. Typu, zacinanie jazdy, postoje bez powodu.
Oczywiści należy jeszcze sprawdzić czystość kół lokomotyw i główek szyn. luz
(03-07-2020 10:40)Doktorek napisał(a): [ -> ]Metoda dobra tylko ma jedną wadę. Przy dużej ilości szyn robi się niezła pajęczyna. Proponuję spróbować mojej metody.
Po kilku jazdach testowych, doskonale widać jak wygląda sprawa przewodności. Dodatkowym, wspomaganiem zasilania,
wspiera się te odcinki, które ewidentnie wykazują jakieś anomalie. Typu, zacinanie jazdy, postoje bez powodu.
Oczywiści należy jeszcze sprawdzić czystość kół lokomotyw i główek szyn. luz

No właśnie nie chciałbym robić takiej pajęczyny do każdej szyny bo pod makietą i tak będę miał pajęczynę od reszty instalacji która będzie podłączona do Arduino.

Dlatego też myślałem, aby szyny polutować między sobą wpuszczając cynę w złącza.

A ponieważ odcinki łączone będą krótkie maksymalnie po kilka szyn moim zdaniem wystarczy zrobić przyłącze do torów w jednym miejscu i będzie działać.
(16-07-2020 10:10)xls napisał(a): [ -> ]..........Dlatego też myślałem, aby szyny polutować między sobą wpuszczając cynę w złącza.
A ponieważ odcinki łączone będą krótkie maksymalnie po kilka szyn moim zdaniem wystarczy zrobić przyłącze do torów w jednym miejscu i będzie działać.

No tak tylko tu też działają prawa fizyki. Wink Co prawda na małą skalę, ale jednak. Jeśli polutujesz szyny musisz się liczyć z na prężeniami.
Rozciągliwość i kurczliwość materiału w zależności od temperatury otoczenia. luz
(17-07-2020 12:10)matitrix napisał(a): [ -> ]No tak tylko tu też działają prawa fizyki. Wink Co prawda na małą skalę, ale jednak. Jeśli polutujesz szyny musisz się liczyć z na prężeniami.
Rozciągliwość i kurczliwość materiału w zależności od temperatury otoczenia. luz

Rozszerzalność cieplna stali wynosi : 0,000012 m na każdy stopień/mb, zakładając, że maksymalna różnica temperatur w domu może być na poziomie 15 stopni oraz, że maksymalna długość polutowanego dla uproszczenia będzie ok. 60 cm to przy tak ekstremalnych warunkach wydłużenie lub skrócenie toru będzie na poziomie 0,01 mm - myślę, że to nie będzie miało wpływu na makietę. Szyna będzie naklejona będzie na styrodur.
(19-07-2020 11:04)xls napisał(a): [ -> ]Rozszerzalność cieplna stali wynosi : 0,000012 m na każdy stopień/mb, zakładając, że maksymalna różnica temperatur w domu może być na poziomie 15 stopni oraz, że maksymalna długość polutowanego dla uproszczenia będzie ok. 60 cm to przy tak ekstremalnych warunkach wydłużenie lub skrócenie toru będzie na poziomie 0,01 mm - myślę, że to nie będzie miało wpływu na makietę. Szyna będzie naklejona będzie na styrodur.

Przepraszam cię kolego i z całym szacunkiem. Wyliczenia możesz schować między bajki. Teoria co innego i praktyka co innego. Pogadamy jak makieta trochę postoi, a choćby z pół roku. Przekonasz się jak prawa fizyki wyglądają w realu.Big Grin Miałem makietę w N-ce z lutowanymi szynami więc wiem co mówię luz
(20-07-2020 12:04)Oskar napisał(a): [ -> ]Przepraszam cię kolego i z całym szacunkiem. Wyliczenia możesz schować między bajki. Teoria co innego i praktyka co innego. Pogadamy jak makieta trochę postoi, a choćby z pół roku. Przekonasz się jak prawa fizyki wyglądają w realu.Big Grin Miałem makietę w N-ce z lutowanymi szynami więc wiem co mówię luz

No i właśnie o to chodzi, aby po dyskutować z kimś kto ma to przećwiczone na własnym organizmie

U mienie na makiecie "Odrobina przemysłu" (opisana w innym poście) będą odcinki w granicach kilku szyn oddzielonych łącznikiem izolowanym w formie łącznika plastikowego. Tak abym mógł za pomocą arduino sterować ruchem kilku pociągów na makiecie (2-3). Zakładam, że na tym złączu izolowanym będzie następowała praca układu torowego. No i pozostaje do rozważenia temat utrzymania przepływu prądu w czasie pomiędzy torami w ramach jednego odcinka torów tak abym nie musiał każdego toru oddzielnie podpinać do zasilania ( zakładam że takie połączenie wsuwane z czasem straci kontakt - czy mam rację).

I właśnie z takiego powodu rozważam polutowanie tych odcinków (dosłownie po kilka torów) razem.

[Obrazek: IMG-20200720-144713.jpg]

Miejsca złączy izolowanych zaznaczyłem na różowo. A nad pozostałymi złączami myślę by je polutować.

Co o tym myślicie ? Jak to u was po latach wygląda z utrzymaniem na makiecie połączenia elektrycznego między torami na złączu wsuwanym ?
Ja w swojej byłej makiecie TT, przewody miałem polutowane od spodu szyn sprawiających problemy.
Wybierałem środek toru, wierciłem otwory i lutowałem przewody.
Metoda się sprawdziła, nowy właściciel od momentu nabycia (4lat) nie ma problemu z jazdą taboru. Smile
(20-07-2020 12:04)Oskar napisał(a): [ -> ]Przepraszam cię kolego i z całym szacunkiem. Wyliczenia możesz schować między bajki. Teoria co innego i praktyka co innego. Pogadamy jak makieta trochę postoi, a choćby z pół roku. Przekonasz się jak prawa fizyki wyglądają w realu.Big Grin Miałem makietę w N-ce z lutowanymi szynami więc wiem co mówię luz

Też miałem lutowane tory, a potem klołem jak przysłowiowy szefc zły
Mniej więcej po pół roku szyny się tak zwichrowały, że musiałem wszystko rwać. praca
(01-07-2020 17:58)xls napisał(a): [ -> ]Mam krótkie pytanie, lutować szyny razem czy nie ?........

No i jak kolego rozwiązałeś w końcu temat?
(20-09-2020 09:54)Paragraf napisał(a): [ -> ]
(01-07-2020 17:58)xls napisał(a): [ -> ]Mam krótkie pytanie, lutować szyny razem czy nie ?........

No i jak kolego rozwiązałeś w końcu temat?

Temat na chwilę zawisł na haczyku, bo inne sprawy domowe są ważniejsze.

Ale zakładam że podejdę do sprawy tak, że nie będę lutował do momentu jak stracę kontakt na danym złączu.
Przekierowanie