11-05-2015, 21:55
Właśnie dotarła do mnie lampka OMKIA/OMAK w naszej skali. Pozwolę sobie ją zaprezentować i krótko opisać na łamach forum.
Lampki zapakowane są w zamykane woreczki foliowe. Na wyposażeniu instrukcja podłączenia, dioda prostownicza gdyby
ktoś zasilał oświetlenie z niestabilizowanego źródła oraz rezystor do wartości max 16V. W wielkości SMD jak przystało na
małą skalę.
Oczywiście my zasilimy albo 5V, 9V czy 12V lub pośrednimi, w zależności czym kto dysponuje.
OMAK zostawia tutaj dowolność, a więc intensywność świecenia możemy sobie regulować napięciem.
Ja dla celów poglądowych zastosowałem 3V bateryjkę komputerową.
Producent słynie z dokładności, a więc lampki są bardzo delikatne wręcz filigranowe. Zastanawiałem się czy wyjmować
z woreczka palcami czy pęsetą? Zdecydowałem się na to drugie.:-)
Każda lampka przy wyjściu przewodu z rurki ( tutaj uwaga przewód ma chyba grubość włosa) jest zabezpieczona
izolacją w celu uniknięcia ucięcia bądź obtarcia przewodów. Końcówki przewodu oczywiście zarobione czyli
pobielone i przygotowane do przylutowania.
Widok modelu od razu nam uświadamia i uzasadnia zastosowanie tak cienkich przewodów.
Producent trzymając się skali zastosował w wysięgniku fi rurki 0,3mm co odpowiada mniej więcej w realu rurze o średnicy
70mm mieszcząc się tym samym w przedziale stosowanych w rzeczywistości wymiarów od 40 do 76mm. Dalej, wymiar
samego słupa ( od wpustu wejścia wysięgnika do końcówki dolnej) 4,09cm co odpowiada słupowi 9m.
Model należy zagłębić w podłoże max na 0,90mm co odpowiada 2m w skali rzeczywistej lub 1,80m, w przełożeniu na Zetkę wyniesie 0,81mm.
Sprawę montażu w gruncie bez mierzenia linijką można też załatwić wzrokowo. Posiadając ludzika w 1:220 przykładamy do dolnej części
słupa tak aby jego klatka piersiowa lub pas znalazły się na wysokości łączenia pierwszego teleskopu z drugim. To co zostanie z dolnego
odcinka słupa należy zagłębić w podłożu. Dla maniaków, którzy mają problem z takim pomiarem, zalecam powrócić do linijki lub suwmiarki.
W kwestii oprawy jest to odwzorowanie OUS-400 sprawę klosza załatwiają tu gabaryty zastosowanej ledy smd.
Ja mam wersję ze światłem białym zimnym, czyli taka typowa PRL-ka,
ale zapewne potencjalni klienci zamawiający u OMAK będą prosili o barwę żółtą co z powodzeniem będzie symulować lampy sodowe.
Cóż można jeszcze powiedzieć, chyba tyle, że przy takiej manufakturze ( ręcznym wykonaniu ) dostaje się model wysokiej jakości,
przewyższający produkty z seryjnej i komputerowej linii produkcji.
Lampki zapakowane są w zamykane woreczki foliowe. Na wyposażeniu instrukcja podłączenia, dioda prostownicza gdyby
ktoś zasilał oświetlenie z niestabilizowanego źródła oraz rezystor do wartości max 16V. W wielkości SMD jak przystało na
małą skalę.
Oczywiście my zasilimy albo 5V, 9V czy 12V lub pośrednimi, w zależności czym kto dysponuje.
OMAK zostawia tutaj dowolność, a więc intensywność świecenia możemy sobie regulować napięciem.
Ja dla celów poglądowych zastosowałem 3V bateryjkę komputerową.
Producent słynie z dokładności, a więc lampki są bardzo delikatne wręcz filigranowe. Zastanawiałem się czy wyjmować
z woreczka palcami czy pęsetą? Zdecydowałem się na to drugie.:-)
Każda lampka przy wyjściu przewodu z rurki ( tutaj uwaga przewód ma chyba grubość włosa) jest zabezpieczona
izolacją w celu uniknięcia ucięcia bądź obtarcia przewodów. Końcówki przewodu oczywiście zarobione czyli
pobielone i przygotowane do przylutowania.
Widok modelu od razu nam uświadamia i uzasadnia zastosowanie tak cienkich przewodów.
Producent trzymając się skali zastosował w wysięgniku fi rurki 0,3mm co odpowiada mniej więcej w realu rurze o średnicy
70mm mieszcząc się tym samym w przedziale stosowanych w rzeczywistości wymiarów od 40 do 76mm. Dalej, wymiar
samego słupa ( od wpustu wejścia wysięgnika do końcówki dolnej) 4,09cm co odpowiada słupowi 9m.
Model należy zagłębić w podłoże max na 0,90mm co odpowiada 2m w skali rzeczywistej lub 1,80m, w przełożeniu na Zetkę wyniesie 0,81mm.
Sprawę montażu w gruncie bez mierzenia linijką można też załatwić wzrokowo. Posiadając ludzika w 1:220 przykładamy do dolnej części
słupa tak aby jego klatka piersiowa lub pas znalazły się na wysokości łączenia pierwszego teleskopu z drugim. To co zostanie z dolnego
odcinka słupa należy zagłębić w podłożu. Dla maniaków, którzy mają problem z takim pomiarem, zalecam powrócić do linijki lub suwmiarki.
W kwestii oprawy jest to odwzorowanie OUS-400 sprawę klosza załatwiają tu gabaryty zastosowanej ledy smd.
Ja mam wersję ze światłem białym zimnym, czyli taka typowa PRL-ka,
ale zapewne potencjalni klienci zamawiający u OMAK będą prosili o barwę żółtą co z powodzeniem będzie symulować lampy sodowe.
Cóż można jeszcze powiedzieć, chyba tyle, że przy takiej manufakturze ( ręcznym wykonaniu ) dostaje się model wysokiej jakości,
przewyższający produkty z seryjnej i komputerowej linii produkcji.