Modelarstwo kolejowe wielkości Z -1:220

Na początek tabor rzeczny - mały porcik albo rzeka czy kanał nad którym przechodzi mostem linia kolejowe i tego typu klimaty:

Barka rzeczna (z ładunkiem węgla) - taka bez napędu do pchania przez statek typu pchacz. Model z żywicy - amerykańskiej firmy Nansen Street Models kupiony na targach w Lipsku. Pomalowany, pobrudzony trochę zwaloryzowany - doszły liny cumownicze z wędkarskich przyponów.



Barka samobieżna tej samej firmy:



Barka samobieżna Artitec (już niestety nie znajduje się w katalogu tego producenta):

Bez dwóch zdań, barka Artitec prezentuje się najlepiej.
Jeśli miałbym robić coś z żeglugą transportową wybrałbym
właśnie powyższą firmę.

Tylko trzeba szukać wersji złożonej.
Jest/była wersja do składania ale wymagana jeszcze trochę pracy pilnikiem i grzałką - trafiłem na odlew kadłuba lekko wygięty.

Mojego Artitec'a składałem sam z zestawu - faktycznie jest najdokładniej zrobiony. Jestem też zadowolony z tej barki bez napędu z węglem - wyglada na zużytą i fajnie pobrudzoną pyłem węglowym. Niestety na zdjęciu to słabo wychodzi bo wszystko ciemne

W promocji - rozległa amerykańska kolekcja statków w skali Z. Ceny niestety wysokie

http://nscaleships.com/z-scale-ship-index/

Hullet ;-)
https://nscaleships.files.wordpress.com/...hulett.jpg
fajne urządzenie -> https://www.youtube.com/watch?v=1RJfnk2S330

do kompletu są dwa statki: "lakers"

Sporo jest żaglowców - np Revella Cutty Sark - słynny kliper herbaciany - wg opisu idealnie 1:220

(24-10-2015 23:52)Misiek napisał(a): [ -> ]
Hullet ;-)
https://nscaleships.files.wordpress.com/...hulett.jpg
fajne urządzenie -> https://www.youtube.com/watch?v=1RJfnk2S330

do kompletu są dwa statki: "lakers"

Szkoda, że model nie jest tak ruchomy jak na filmie.

Ciekawe klimaty "morskie" autorstwa Petera z Niemiec:
Punktem wyjścia był model dźwigu portowego (polskiej skądinąd produkcji):



Statek Jean Bart firmy Heller



Kolejny Heller 1:200 Le Suroit



Ogólny zarys makietowy:



I powoli się rozwijają się dalsze działania:



Są smaczki:



I coraz lepiej to wszystko razem wygląda:

Super klimaty. Z zetką można szaleć

Wspaniale prezentuje się woda. W tych ujęciach wygląda niemal jak prawdziwa.

Skoro Wam się podoba to jeszcze kilka fotek z tej makiety - robota tam się posuwa do przodu:

Miodzio dla moich spragnionych patrzałek

No to jeszcze trochę - w tym "drobiazg" morski

Świetne Jedyna rzecz która szpeci fragment makiety na 1 zdjęciu to paskudna lampa PIKO. Brrr...

(15-11-2015 18:31)Zdrada69 napisał(a): [ -> ]No to jeszcze trochę - w tym "drobiazg" morski

Piękna woda i klimaty stoczni. Co do małego jachtu, nie odnosicie wrażenia, że olinowanie z plecionej czarnej nitki jest zbyt grube?

(15-11-2015 19:05)Gibon2 napisał(a): [ -> ]Świetne Jedyna rzecz która szpeci fragment makiety na 1 zdjęciu to paskudna lampa PIKO. Brrr...

W Zetce PIKO ...???? To raczej Marklin ale pewien nie jestem.

---

(15-11-2015 19:11)Marcin napisał(a): [ -> ]Piękna woda i klimaty stoczni. Co do małego jachtu, nie odnosicie wrażenia, że olinowanie z plecionej czarnej nitki jest zbyt grube?

Olinowanie jest zbyt grube i nitka (tego typu szczególnie) nie jest optymalna. Oczywiście widać na zdjęciu w tym przybliżeniu więcej niż gołym okiem ..
Olinowanie na takim jachcie będzie miało w realu przekrój ok. 5mm w przypadku olinowania stałego zrobionego ze stalówek (sztag i wanty) - swoją drogą brakuje achtersztagu, który powinien iść z topu masztu na rufę. Lina z topu masztu do końca bomu (topenanta) byłaby liną syntetyczną (elastyczną) o grubości ok. 1 - 1,5 cm. Dla przypomnienia - 1 cm w naszej skali to 0,045 mm ...

Pewnie można spróbować to zrobić trochę dokładniej - używać miejscami cienkich drucików a jeśli chodzi o nitkę to powinna być taka, która się nie kłaczy i nie rozkręca - są takie nitki do zszywania od tyłu krawatów. Można też używać przyponów wędkarskich - dają efekt "skręconej liny", z tym, że takich lin nie stosuje się praktycznie przy żaglach. Na jachcie - można użyć jako cumy.

(15-11-2015 19:59)Zdrada69 napisał(a): [ -> ]W Zetce PIKO ...???? To raczej Marklin ale pewien nie jestem.

Masz rację, odruchowo się zapędziłem to Marklin. Te ich firmy walą wszystko na jedno kopyto z oświetlenia.
Czasami, gdyby nie nazwa na pudełku, człowiek wszystko przypisałby do jednego producenta.

Mały projekcik waloryzacyjny (trochę sprowokowany):
Punkt wyjścia - modele Schuckertz:



Maszt powinien być w kolorze metalu



Kadłub - bordowy - na cześć pewnej Delphi którą miałem okazje popływać po Bałtyku o nazwie Euphoria. Na ten moment kadłub dostał pokrycie z teaku. Na dziobie kotwica (hak foto trawiony do wagonów - HO), na nadbudówce "handrelingi" (poręcze dla hamulcowego - foto trawione dla HO) no i same relingi też na jednej burcie są (relingi foto trawione do okrętów 1:200 - obniżone - skrócone do poziomu dla jachtu). Dodany flagsztok na rufie (drucik miedziany) i kolumna ze sterem (koło hamulcowe - foto trawione do HO) w kokpicie



ciąg dalszy nastąpi jak się zrobi (a to niestety może potrwać...)

(23-11-2015 23:31)Zdrada69 napisał(a): [ -> ]...........ciąg dalszy nastąpi jak się zrobi (a to niestety może potrwać...)

Prace szkutnicze są zawsze pracochłonne

Portowa makieta z lotu ptaka: