06-01-2018, 23:12
Zainspirowany wątkiem na dużym forum:
http://forum.modelarstwo.info/threads/je...220.33211/
a także zdjęciami jakie sam posiadam zainspirowałem się i pomyślałem, że warto zobaczyć czy nie da się takiego nietypowego wagonu zmajstrować (przy oczywiście pewnej ilości kompromisów. Aby powstał (wg mojej koncepcji) jeden taki wagon potrzeba 3 dawców (częściowych):
Po pierwsze potrzebny jest jeden wagon osadzony na najdłuższym podwoziu 2 osiowym Marklina (troche dłuższe od popularnych bananowców)
Podwozie tego wagonu stanowić będzie podwozie autokuszetki. W odróżnieniu od klasycznych bananowców tutaj buda jest zamontowana "na wcisk" i nie trzeba odcinać zanitowanych na gorąco pręcików przechodzących przez sprzęg.
Dawca numer dwa (a nawet dwóch) to niemieckie wagony do przewozu samochodów powstałe na bazie węglarek - coś takiego chyba jeździło na wyspę Sylt ale chyba nie tylko tam. Z tych wagonów wykorzystam górne pomosty które na szczęście nie są wklejane a przymocowane na specjalne zatrzaski.
http://forum.modelarstwo.info/threads/je...220.33211/
a także zdjęciami jakie sam posiadam zainspirowałem się i pomyślałem, że warto zobaczyć czy nie da się takiego nietypowego wagonu zmajstrować (przy oczywiście pewnej ilości kompromisów. Aby powstał (wg mojej koncepcji) jeden taki wagon potrzeba 3 dawców (częściowych):
Po pierwsze potrzebny jest jeden wagon osadzony na najdłuższym podwoziu 2 osiowym Marklina (troche dłuższe od popularnych bananowców)
Podwozie tego wagonu stanowić będzie podwozie autokuszetki. W odróżnieniu od klasycznych bananowców tutaj buda jest zamontowana "na wcisk" i nie trzeba odcinać zanitowanych na gorąco pręcików przechodzących przez sprzęg.
Dawca numer dwa (a nawet dwóch) to niemieckie wagony do przewozu samochodów powstałe na bazie węglarek - coś takiego chyba jeździło na wyspę Sylt ale chyba nie tylko tam. Z tych wagonów wykorzystam górne pomosty które na szczęście nie są wklejane a przymocowane na specjalne zatrzaski.