Szanowni Koledzy.
Czy ta BR89 pokryta jest prawdziwym złotem? Spotykam je nieraz podczas
przekopywania zachodnich portali aukcyjnych, ich ceny są astronomiczne.
Zaciekawił mnie fenomen tej że lokomotywki.
Może ktoś ma więcej informacji,lub posiada taki model w swojej kolekcji?
[
attachment=377][
attachment=378][
attachment=379]
Jest to ponoć kultowa dla Niemców lokomotywa. Model był przez dziesięciolecia
reprezentowany prze Märklin w różnych pakietach startowych. Tak więc, nie jest
to zaskakujące, że zostało sprzedane ponad 5 milionów egzemplarzy. W zależności
od wprowadzanych realnych udoskonaleniach tej lokomotywy w modelu również
zachodziły zmiany. Od początku sprzedaży model reprezentował II Epokę. Epoka III
została potraktowana po macoszemu. Na początku 1972 kiedy Markllin wprowadził
do produkcji skale Z model reprezentujący lokomotywę z roku 1959 miał tylko dwa
światła z przodu. W originale 59-tego i w modelu też pojawiła się wersja z trzema.
Była to jednak krótka produkcja co stawia w/w lokomotywkę w świetle unikatu
rynkowego. Ciekawostką może być fakt, że w startowym pakiecie cyfrowym
została wyposażona nawet w 6 świateł ( trzy przód i trzy tył )
To chyba nie złoto tylko mosiądz
Z tego co wiem takie modele są malowane złotą farbą.
PePe napisał(a):Szanowni Koledzy.
Czy ta BR89 pokryta jest prawdziwym złotem? Spotykam je nieraz podczas
przekopywania zachodnich portali aukcyjnych, ich ceny są astronomiczne.
Zaciekawił mnie fenomen tej że lokomotywki.
Może ktoś ma więcej informacji,lub posiada taki model w swojej kolekcji?
U nas rozpowszechnione są bardzo bliskie kontakty między klubami a firmami. Są tak zwane fankluby.
Każdy klub czerpie profity z takiej znajomości. Korzyści są w zasadzie obopólne. Klubowicze zawsze
otrzymują jako pierwsi nowo wyprodukowane modele gratis lub po czterokrotnie niższej cenie.
Producent korzysta z usług zaprzyjaźnionych klubów jako testerów nowego wzorca lub produktu. Te
modele są malowane farbą z zawartością drobinek złota, ale nie to stanowi o ich wartości. Są to modele specjalne ( okazyjne) malowane tym kolorem tylko na różnego rodzaju rocznice. Na przykład 25-lecie,
czy 50-lecie istnienia firmy lub wprowadzenia modelu do produkcji.Są wtedy wypuszczane niewielkiej ilości nakłady. W zasadzie otrzymują je tylko kluby. Choć zdarza się kupić w sklepach tak zwany nadmiar. Jest to
też gratka dla kolekcjonerów. Mają więc wartość raczej bardziej sentymentalną niż wartość tego złocenia.
W grę oczywiście wchodzi też rok wypuszczenia takiego modelu. Im starsze takie rocznicowe cacka tym droższe
Dziękuję bardzo za wyjaśnienie,teraz już wiadomo skąd takie ceny.
Swoją drogą fajnie było by mieć w swojej kolekcji takie "złotko".
Cacuszko niczego sobie. Widziałem takie złotko u przyjaciela mojego taty.
Było w H0 i z tendrem jakieś 50-lecie, coś tam PIKO, ale nie pamiętam co
dokładnie.
