O jacie... temat rzeka. Odpowiem Ci z mojego punktu widzenia i doświadczenia. Moim subiektywnym zdaniem maty to jest zło największe! Syfnia z belzebubnią! Sodoma i Warszawska jesień!
Ułożenie maty tak aby nie wyglądało to sztucznie, aby nie widać było łączeń i nie powstały tzw puzzle to jest mega wyczyn i jeszcze mówiąc szczerze nie widziałem tego naprawdę dobrze zrobionego. Ale może nie widziałem wystarczająco wiele. Maty trawiaste mają to do siebie, że ich kolory są albo nieteges, albo całkiem teges tylko nie do skali Z, bo kiedy są teges to zwykle imitacja wypłowiałej, suchej trawki o rozmiarze źdźbła ok. 6mm. Oprócz tego maty wyglądają jak wykładzina albo pole golfowe.
Polecam sadzenie elektrosadzarką. To jakimi ja sadziłem w Z'tce to były wtedy najmniejsze dostępne na rynku 2mm źdźbło. Jak chcesz zrobić miejscami wyższą trawkę to polecam siać na dwa razy. Tzn siejesz raz, jak wyschnie dajesz na to miejsce np lakier w sprawy bezbarwny matt i na to miejsce siejesz tak jakby drugą warstwę. Trawka jest wyższa, ale nie przesadnie wysoka. Jak weźmiesz od razu dłuższe źdźbło to wychodzi kupa i busz. Ja stosowałem Heki i Fallera Premium trawki 2mm.