(11-04-2016 09:50)kalkulator napisał(a): Dobrze wiedzieć że Kaczor projektuje
Tak i jest chętny do pomocy
(11-04-2016 09:40)matitrix napisał(a): Ja mam pytanie z elektryki. Czy myślałeś może, aby te wielkie grzejące się żarówy zastąpić LED SMD?
Elektryk ze mnie kiepski... Nie myślałem - tym bardziej, że w Ty2 zamiana reflektorów na polskie skutkuje tym, że będą nieoświetlone. Swoją drogą nie jest wykluczone, że dałoby się to zrobić. W oryginale wchodziły do reflektorów światłowody. Ja odciąłem całość spodziewając się, że oryginalne reflektory są z metalu. Może byłaby szansa by usunąć reflektory nie niszcząc światłowodów, a może tez można wprawić nowe światłowody. Na tym etapie jednak to poza moim zasięgiem umiejętności.
(11-04-2016 11:49)Kaczor napisał(a): Ja tam tylko rysuję Pomost wyszedł źle bo robiłem go bazując na planach oryginału a nie fizycznym modelu.
Ale masz już wskazówki jak go poprawić ... a ja i tak wykorzystałem ten Twój - za chwilę sami ocenicie jak to wyszło.
(11-04-2016 09:32)Marcin napisał(a): Jako laki w kwestii przeróbek, zadam naiwne pytanie. Czym kolega usuwa niepotrzebne elementy? Skalpelem czy jakimiś mikro narzędziami elektrycznymi.
Opisy przeprowadzanych zmian są świetne, ale brak mi szczegółów czym i jak się dobrać do pewnych czynności.
Użycie narzędzi zależy od chyba trzech czynników:
1. tego z jakiego materiału jest zrobione to co przerabiam. Tutaj ważna uwaga - nie zawsze to jest z góry jasne - co się pod pomalowaną powierzchnią kryje. Najczęściej można spotkać się z dwoma materiałami. Różnymi odmianami plastiku lub metalem. Podstawowa część parowozów Marklina to odlewy metalowe (to chyba tzw. biały metal) - stopy dosyć łatwo dają się obrabiać. Ale już tendry są z plastiku. Na samym parowozie tez może być tak, że coś jest z plastiku. Na BR52-Ty2 np. z plastiku jest przedni pomost na którym zamocowane są reflektory, a w zasadzie jego wierzchnia część, która jest naklejona na spód z metalu.
2. dostępnego miejsca - nie wszędzie wszystkim można dojść
3. indywidualnych preferencji przerabiającego.
A konkretnie:
Metal
- jeśli się da to większe elementy do usunięcia - narzędzie typu Dremel z odpowiednią tarczą diamentową typu jak na tej aukcji:
http://archiwum.allegro.pl/oferta/tarcza...91653.html . Oczywiście ważną sprawą jest tutaj zaufanie do samego siebie - tak by kontrolować narzędzie i nie zepsuć modelu.
- małe pilniki ręczne (iglaki)
- papier ścierny
- wiertła - raczej w ręcznej obsadce co daje większą kontrolę oraz powoduje, że trudniej spalić wiertło.
Plastik
- Nożyk do tapet - korzystam z dwóch - małego (9mm) i większego (18mm). Ważne aby przy istotnych cięciach odłamywać zużyte ostrze i korzystać ze świeżego. Tutaj zainwestowałem w markę i korzystam ze Stanley'a
- małe pilniki ręczne (iglaki)
- papier ścierny - gradacja zależnie od momentu obróbki (wstępne szlifowanie ok. 200, ostateczne - 800)
- wiertła - ręczna obsadka - inaczej plastik się pali i oblepia wiertło
O wiertłach napisałem dla kompletu informacji bo czasem trzeba coś potem zamontować a nie zawsze tylko wycinać.
Czas całość przelecieć podkładem. Ponieważ stopnie pod dymnica zrobiły się płaską powierzchnią w połowie dokleiłem niewielki plastikowy pręcik i wyglądają teraz bardziej jak stopnie. Drzwi dymnicy zostały spiłowane i spłaszczone w takim stopniu by nie zniszczyć okuć na krawędzi.
Start malowania kółek - na początek na zdemontowanym półwózku - jeszcze ze sprzęgiem ale będzie on amputowany:
Podwozie lokomotywy wraz z silnikiem: zamaskowane i pomalowane. Na przednim pomoście zamontowane reflektory 3D zaprojektowane przez Kaczora:
Góra też pomalowana - zaczyna to przypominać Ty2 ....