Tak mi się zebrało na trochę humoru
Pasażerka przeprasza siedzącego obok niej w przedziale pociągu staruszka:
- Tak mi przykro, że usiadłam na pańskich okularach.
- Nic nie szkodzi - odpowiada uprzejmie staruszek - moje okulary nie takie rzeczy widziały...
W pociągu pasażer kłóci się z konduktorem:
- Jeśli wykupiłem bilet dla psa, to dlaczego nie może siedzieć obok mnie?
- Siedzieć może, ale nie może trzymać nóg na siedzeniu!
- Tym pociągiem jeżdżę już dziesięć lat!
- Coś podobnego! A gdzie pan wsiadł, jeśli można wiedzieć ?
Pasażer wraca z wagonu restauracyjnego do swego przedziału. Siedzący obok niego współtowarzysz podróży pyta:
- Czy w wagonie restauracyjnym jest szybka obsługa?
- Fatalna, na pieczeń czekałem 50 kilometrów.