(21-04-2020 23:12)Wiko napisał(a): Dziękuję za odpowiedź. A teraz następne pytania. Czym czyścić z farby? Papier ścierny? Jakaś szczoteczka? Czy jakiś zmywacz do farb?
Jak malujesz na dwa kolory budę to czym zasłaniać, aby nie ubrudzić już pomalowanej części?
Czyszczenie z farby zależy w teorii głównie od tego jaką farbą model jest pomalowany i trochę tez od tego jak głębokie są ingerencje w model (na ile dużo i nieregularnie farby oryginalnej zostaje zniszczone na tym etapie) oraz jak wyglądają napisy na modelu bazowym (czy ich pomalowanie je ładnie pokryje czy niestety ale nie - zostają ich ślady). Dla większości modeli Marklina działa, bez względu na to czy jest to parowóz z metalu czy wagon z plastiku, zmywacz/rozcieńczalnik do farb akrylowych Wamoda. Jak kształt jest prosty to często tylko patyczkiem kosmetycznym zmywam stare numery. Czasem schodzi łatwo ale czasem okazuje się, że schodzi tez dużo - nawet więcej farby którą pokryty jest cały model.
No i wchodzimy do pełnego mycia. W takim przypadku używam myjki ultradżwiękowej - do kupienia na serwisie aukcyjnym - ceny różne ale ja mam coś pomiędzy 100 a 200 PLN. Urządzenie służy mi też do czyszczenia wydruków 3D. W przypadku parowozu wkładam po prostu do myjki z Wamodem odlew. Jeśli farba jest oporna oraz w celu możliwości kilkukrotnego użycia tego samego roztworu po wstępnym wymoczeniu i oczywiście poddaniu ultradżwiękom wyjmuję skorupę i czyszczę też wacikiem - w efekcie więcej farby zostaje na waciku a nie rozpuszcza się w samym zmywaczu. W zależności od potrzeb operacje powtarzam. Ten Oko1 pewnie przeszedł przez 3 sesje takiego mycia - farba była dość oporna.
Malowanie na dwa i więcej kolorów. Po pierwsze trzeba przemyśleć co jest łatwo a co trudno zrobić i w jakiej kolejności. Na tej budzie wyszło mi że łatwiej będzie najpierw zielonym z dwóch powodów:
-lepiej malować najpierw jaśniejszy a potem ciemniejszy kolor bo szybciej on pokryje stary kolor niż na odwrót
- łatwiej zamaskować pomalowany zielony na skrzyni wodnej niż resztę parowozu, żeby pomalować skrzynię.
Maskowanie robiłem przy pomocy taśm maskujących Tamiya - są dostępne w rożnych szerokościach w sklepach modelarskich. Odpowiednio zamaskowałem to co ma pozostać zielone. W tym wypadku uznałem też, że jeśli gdzieś w zakamarku zostanie trochę więcej zielonego to domaluję pędzelkiem. Zielony był malowany aerografem a czarny farbą w sprayu Tamiya.
Do parowozu dodałem jeszcze dodatkowe podwyższenie skrzyni węglowej - zobaczyłem dopiero na samym końcu, że jest taki element:
No i efekt końcowy - świadomie parowóz mocno spatynowany - jak na fotce oryginału:
Oko1-11 w Gnieźnie - dla przypomnienia: